Współczesna opieka zdrowotna nie jest już festiwalem solowych popisów. Coraz częściej przypomina dobrze zestrojoną orkiestrę, w której fizjoterapeuta, ortopeda, neurolog czy reumatolog grają według jednej partytury. Praktyka ostatnich dwóch lat wyraźnie pokazuje, że pacjent złożony – z bólami przeciążeniowymi, objawami psychosomatycznymi czy zespołem cieśni nadgarstka – trafia na stół fizjoterapeuty dopiero po wcześniejszym dialogu specjalistów.

Współpraca oparta na liczbach

Nie bez znaczenia jest rosnąca liczba interkonsultacji. W erze postpandemicznej, gdy zdrowie pacjentów jest często kwestią interdyscyplinarną, fizjoterapeuta coraz rzadziej działa w pojedynkę. Według danych z 2023 roku, aż 61 % fizjoterapeutów prowadzących praktykę indywidualną konsultowało swoich pacjentów z co najmniej dwoma lekarzami specjalistami miesięcznie. Wskazuje to na rosnące znaczenie wymiany wiedzy klinicznej, zwłaszcza w przypadkach wymagających złożonego podejścia diagnostycznego i terapeutycznego. Najczęściej byli to:

 

  1. Ortopedzi – 78 % wskazań. Ta kooperacja wydaje się niemal intuicyjna, szczególnie w przypadkach urazów kończyn, przewlekłych bólów kręgosłupa czy stanów pourazowych wymagających rehabilitacji funkcjonalnej.
  2. Kardiolodzy – 22 % wskazań. Ich obecność w tym zestawieniu pokazuje, jak często fizjoterapeuci angażowani są w proces terapii pacjentów z niewydolnością krążeniowo-oddechową, zwłaszcza po hospitalizacji związanej z COVID-19.
  3. Pulmonolodzy – 14 % wskazań. Współpraca z nimi nabrała szczególnego znaczenia w kontekście rehabilitacji oddechowej. Utrzymujące się powikłania pocovidowe, takie jak duszność wysiłkowa czy przewlekły kaszel, wymagają zindywidualizowanej fizjoterapii prowadzonej w ścisłym porozumieniu ze specjalistą chorób płuc.

Coraz częściej do grona konsultantów dołączają także neurolodzy, reumatolodzy oraz lekarze medycyny rodzinnej, którzy odgrywają kluczową rolę w kierowaniu pacjenta na odpowiednie ścieżki terapeutyczne. Działanie zespołowe ta nie jest modą – jest koniecznością. Wynika z dążenia do kompleksowości i precyzji w procesie leczenia. Odpowiednia diagnoza oraz spójna, wielospecjalistyczna strategia terapeutyczna przekładają się nie tylko na wyższą jakość opieki, ale także na skrócenie czasu leczenia nawet o 35 %. To efekt synergii, który trudno przecenić – i który zmienia oblicze współczesnej fizjoterapii.

OC jako element zespołowego podejścia

W tym precyzyjnie działającym układzie pojawia się jeszcze jeden istotny element – Obowiązkowe OC fizjoterapeuty. Współpraca z lekarzami niesie za sobą wymianę informacji, dokumentacji medycznej i decyzji klinicznych. W razie nieporozumień – choćby przy interpretacji zaleceń czy niewłaściwym dostosowaniu terapii do farmakoterapii – fizjoterapeuta może znaleźć się w centrum roszczenia. I tu pojawia się tarcza ochronna w postaci obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Polisa określona rozporządzeniem Ministra Finansów z 2019 roku przewiduje sumy gwarancyjne w wysokości minimum 30 000 euro na jedno zdarzenie i 150 000 euro na wszystkie zdarzenia w ciągu roku ubezpieczeniowego. W przypadku praktyk podmiotów leczniczych progi te rosną odpowiednio do 75 000 euro i 350 000 euro. Co istotne, zakres ochrony obejmuje nie tylko bezpośrednie skutki fizyczne terapii, lecz także szkody wynikające z błędnej oceny stanu zdrowia, niepełnej dokumentacji lub pomyłki w dostosowaniu techniki terapeutycznej do stanu klinicznego pacjenta.

 

  • ubezpieczenie obejmuje szkody osobowe i majątkowe powstałe w trakcie wykonywania zawodu, także przy współpracy między specjalistami.
  • chroni przed roszczeniami pacjentów, w tym w sytuacjach, gdy efekt terapii różni się od oczekiwanego na skutek np. braku zgodności zaleceń lekarskich i fizjoterapeutycznych.
  • umożliwia fizjoterapeucie prowadzenie terapii z większym spokojem i elastycznością, również w sytuacjach wymagających złożonych ustaleń między specjalistami różnych dziedzin.

Odpowiedzialność jako fundament zaufania

W 2024 roku wzrosło zainteresowanie polisami rozszerzonymi, obejmującymi także szkody wynikające z działania poza miejscem stałej praktyki – np. w domach pacjentów lub w ramach wizyt środowiskowych. Równolegle rośnie świadomość ryzyka – zwłaszcza w przypadku terapii dzieci i seniorów, gdzie błąd w komunikacji między lekarzem a fizjoterapeutą może mieć większe konsekwencje.

Współczesny fizjoterapeuta jest więc nie tylko terapeutą ruchu, lecz także partnerem w leczeniu, uczestnikiem procesu interdyscyplinarnego. Praca z neurologiem przy porażeniach, z diabetologiem przy neuropatiach czy z psychiatrią przy zaburzeniach psychosomatycznych wymaga od niego nie tylko wiedzy i empatii, ale też zabezpieczenia formalnego. Właśnie dlatego tak istotne jest, by Obowiązkowe OC fizjoterapeuty INS-Fizjo nie traktować jako formalności, lecz jako integralny element odpowiedzialnej praktyki zawodowej.

Bezpieczna współpraca z przyszłością w tle

Nie chodzi tu o przewidywanie katastrofy. Chodzi o tworzenie bezpiecznego środowiska pracy – zarówno dla pacjenta, jak i terapeuty. A dobre ubezpieczenie, precyzyjnie dopasowane do charakteru współpracy z innymi specjalistami, staje się tu nie tyle tarczą, co mostem. Mostem pozwalającym przekraczać granice kompetencji z pełnym szacunkiem dla roli innych – i z pełną świadomością odpowiedzialności.